DLACZEGO NIE?!

2/2015 (9) lato | MEDYCYNA ESTETYCZNA

Panowie też chcą wyglądu bez bruzd.

To mit, że z ofert gabinetów medycyny estetycznej korzystają tylko panie. Na wizyty coraz częściej umawiają się panowie, którzy pragną ograniczyć nadmierną potliwość, wypełnić zmarszczki czy bruzdy.

Jako pacjenci mają też swoje warunki. Chcą bezbolesnych zabiegów i nierzucających się w oczy, ale zauważalnych efektów.

Typowo męskie?

Jakie zabiegi z zakresu medycyny estetycznej zyskały wśród panów szczególną popularność? – Będą to na pewno zabiegi zapobiegające potliwości. Mężczyźni zdecydowanie częściej niż panie poddają się zabiegom z użyciem toksyny botulinowej, których celem jest zminimalizowanie problemu nadmiernej potliwości, a w konsekwencji odzyskanie pewności siebie w kontaktach biznesowych. Z tego rodzaju zabiegów korzystają głównie biznesmeni, ale też osoby, które na co dzień odbywają wiele spotkań z partnerami, klientami i pracownikami. Najwięcej pacjentów z tym problemem zgłasza się do gabinetów w maju i czerwcu, aby jeszcze przed wakacjami zdążyć odpowiednio przygotować się na nadejście wysokich temperatur – mówi dr n. med. Iwona Chlebińska.

Problemy mogą być różne

Druga grupa procedur skierowanych do panów to pełna gama zabiegów z zakresu medycyny estetycznej. W zależności od wieku panowie wybierają różne formy przywracania skórze witalności. – Młodsi panowie, do 35. roku życia, częściej poddają się zabiegowi mezoterapii, czyli odżywienia skóry za pomocą odżywczych preparatów podawanych śródskórnie różnymi metodami. Z kolei mężczyźni w wieku 40-50 lat częściej wybiorą zabiegi dające widoczny efekt odmłodzenia – niwelują bruzdy nosowo-wargowe, 'doliny łez', 'bruzdy marionetki' przy wąsiku oraz tak zwaną 'lwią zmarszczkę', czyli bruzdę między brwiami – mówi dr Iwona Chlebińska. Do korekcji stosuje się najczęściej specjalne, dedykowane każdej z tych okolic preparaty. – Najbardziej uniwersalne wciąż pozostają produkty na bazie kwasu hialuronowego, które, jak na przykład Teosyal PureSense Deep Lines czy Kiss, pozwalają skutecznie wygładzić skórę oraz przywrócić dawne rysy twarzy.

Panowie płacą więcej

Skóra mężczyzn starzeje się inaczej niż skóra pań. Panów – ze względu na grubszą skórę – znacznie rzadziej dotyka problem siateczki zmarszczek, tak charakterystyczny dla delikatnej i cienkiej skóry kobiet. Zmarszczki i bruzdy, gdy pojawiają się na męskiej skórze, nie są powierzchowne, tylko od razu głębsze. Przekłada się to również na ilość potrzebnego do korekcji preparatu. – Podczas zabiegu zużywa się ok. 30% więcej preparatu, niż ma to miejsce, gdy pacjentką jest kobieta. W związku z tym ceny tych zabiegów są też odpowiednio wyższe – wyjaśnia ekspert. – Jeśli miałabym polecić panom konkretne preparaty, to na pewno będą to wypełniacze o konsystencji gęstego, lepkiego żelu. Takie produkty pozwolą od podstaw wygładzić cerę i dłużej utrzymają się w skórze – dodaje dr Chlebińska.

Konsultacja merytoryczna:
dr n. med. Iwona Chlebińska, absolwentka Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku (1996), ukończyła specjalizację z chorób wewnętrznych i nefrologii. Stypendystka stypendium naukowego w Japonii w Hamamatsu. Obroniła doktorat w 2007 roku. Od 2006 r. zajmuje się medycyną estetyczną, od kilku lat jest trenerem, prowadzi szkolenia. Członek Towarzystwa Lekarzy Medycyny Estetycznej i Anti-Aging. Pracuje w prywatnym gabinecie LekMed przy ul. Ogrodowej 19 w Białymstoku.

Wizyta w gabinecie medycyny estetycznej to dla wielu panów wciąż duże i dość stresujące przeżycie. Dlatego tak ważne jest zapewnienie im komfortowych warunków oraz dostosowanie efektów zabiegu do indywidualnych potrzeb. – Na ogół mężczyznom zależy, aby zmiany wyglądu nie były zbyt nagłe i rzucające się w oczy. Z tego względu zabiegi często przeprowadza się w większych odstępach czasowych – podkreśla dr. n. med. Iwona Chlebińska. Choć iniekcje z kwasu hialuronowego uchodzą za zabieg niebolesny, osobom, które udają się na zastrzyk po raz pierwszy, warto polecić preparaty z lidokainą, która niweluje uczucie bólu.

Monika Świerczewska