ŚWIAT JAK PIŁKA

2/2016 (13) lato | WSTĘPNIAK

Siedzę sobie w parku i widzę uśmiechniętych ludzi, radosnych, spokojnych.

Kroczą alejkami, przysiadają na ławkach, czytają książki, przeglądają prasę, delektują się kawą, czy najzwyczajniej w świecie rozkoszują się promieniami słońca.

Gdzieś za mną słyszę radosne nawoływania, krzyki i co jakiś czas tuż za ławeczką przebiega jakiś malec, a za nim pędzi rodzic. Zatrzymują się, twarze rozgrzane, policzki czerwone, a w oczach skrzą się ogniki. To się nazywa szczęście. Za czym tak gnają, co sprawia, że myślą tylko o tym, co teraz i tutaj. Tak widzę już, tuż przy stopach, podając za klasykiem, „skórzany przedmiot pożądania”, czyli piłkę.

Jak tu nie pisać o tej dyscyplinie sportu, gdy już niebawem, już za kilka godzin rozpocznie się kolejny wielki turniej – Mistrzostwa Europy w piłce nożnej 2016 we Francji. Będą tam też nasze Orły, dumne, silne jak nigdy i... mam nadzieję, że wypadną lepiej niż ostatnio, a wtedy i dla nas finały będą trwać dłużej niż tylko trzy mecze.

Z pozoru ta cała heca z piłką to temat odległy od branży, w której na co dzień pracujemy, ale tylko na pierwszy rzut oka. Bowiem, czy widzieliście tych naszych cud-miód chłopaków? Opaleni, umięśnieni, wysportowani, z pięknymi fryzurami, z twarzyczkami wymuskanymi przez najlepsze kremy i zabiegi kosmetyczne. Tu nikt nie stroni od depilacji, kremiku, żelu, maseczki, odżywki. Tu nie ma miejsca na zapyziałego drwala, ba broda wydaje się tu wręcz passé. I co myślicie, że to oni sami w domach, po ciężkich treningach tną ogóreczki i przykładają na buźki? O, co to, to nie! Nic z tego! Nasze Orły na pewno korzystają z najlepszych zabiegów, używają tylko najlepszych produktów i... tak sobie myślę, że gdy po EURO nasi równie wspaniali mężczyźni pójdą za przykładem i ruszą na salony i to te kosmetyczne, to strach się bać.

Depilacje, makijaże, pedicure i manicure, maseczki, kąpiele, masaże – gabinety będą zajęte od rana do nocy, a lasery, radiofrekwencje, kawitacje i inne będą nagrzane od pracy do granic wytrzymałości. Nie żeby teraz panowie nie dbali o siebie, ale gdy nasze Orły zaszaleją we Francji to jak nie brać z nich przykładu. Nie każdy zmieni od razu samochód na coś z reprezentacyjnej stajni naszych dzielnych piłkarzy, ale pielęgnacja to już zupełnie coś innego. Będzie się działo!

Co Wam miłe Panie pozostaje? Sugeruję wykorzystać najbliższy czas i poszaleć w zaprzyjaźnionym salonie. Nawet największe wydatki znikną niepostrzeżenie przykryte dobrym wynikiem z Ukrainą i Niemcami. Do tego jeszcze nie będzie tłoku, a później to już się zacznie.

I to jest „dobra zmiana”, a o innej nawet nie chcę myśleć w tej chwili, bo i po co.

I na koniec dla tych wszystkich, co nie zagłębieni w zasady piłkarskie, a co ostatnio przeczytałem w internecie. W piłce zasady zawsze były proste: trzy rogi to karny, a gruby zawsze na bramce.

[wstępniak z dn. 10 czerwca 2016 r. – red.]


Redakcja


Zapisz się na Newsletter!

Aby dołączyć - wpisz imię i nazwisko oraz e-mail.

Newsletter

Aby się wypisać kliknij tutaj ».