ŚNIEŻNA HIPNOZA

4/2015 (11) zima | WSTĘPNIAK

Biały, bielutki… piękny śnieg.

Myślę, że nie będę osamotniony, jeśli powiem, że fajnie byłoby znowu być dzieckiem, powrócić myślami do dzieciństwa. Zwłaszcza teraz, gdy za pasem Mikołajki, a kilkanaście dni później choinka zaiskrzy się kolorowymi światełkami, a pod jej gałązkami odnaleźć będzie można upominiki i prezenty starannie zapisane w liście do Białobrodego Gwiazdora.

Cóż bowiem jest fajniejszego od tych małych iskrzących się oczu, uśmiechów, przytulań i słów „mamusiu”, „tatusiu” wypowiedzianych ot tak przez nasze małe wesołe pociechy.

Dlaczego właśnie o dzieciach? Bo tylko one w sumie nie interesują się tym, co wokoło, a jeśli nawet się interesują, to nie zajmują ich kłótnie, konflikty, zamachy i otaczające nas wydarzenia brutalne, straszne, przygnębiające i najzwyczajniej smutne. Oczywiście można się zastanowić, czy nie warto w takim razie żyć i odciąć się od tego wszystkiego? Nie wszyscy jednak to potrafimy. Nie jesteśmy w stanie przejść obok, gdy tuż za rogiem giną ludzie w imię szaleństwa i nienawiści, czy podziałów religijnych. Przecież Francja, Belgia to nie koniec świata, to tuż obok, a mając na uwadze naszą przynależność do Unii Europejskiej to jakby u nas. Czy można zamknąć oczy i udawać, że nic się nie stało? Czy podobnie mamy chować głowę w piasek, gdy dzieli się nas na lepszych i gorszych? Czy walczyliśmy o to, aby teraz ktoś z pustymi hasłami pluł nam w twarz? Czy możemy pozwalać na to, aby deptano naszą demokrację?

Nikt nie jest bez winy! Jednak ja wolę ludzi, których nie wybiela się na siłę. Którzy złapani na nieuczciwości nie zostają namaszczeni przez trybuna ludowego. Państwu, w którym na siłę szuka się haków, w którym opluwa się autorytety, pomija się wydarzenia i daty z historii mówię NIE!

Gdy przystroję dla swojej rodziny drzewko, nie chcę się zastanawiać, czy przypadkiem nie stoi w miejscu gdzie jeszcze wczoraj stało ZOMO...

Teraz jednak... najchętniej zostałbym znowu dzieckiem. Usiadłbym za dni parę pod pachnącą choinką, zajadał się pierniczkami, pomarańczami i cieszył się z prezentów. Na uśmiechy odpowiadałbym równie pięknymi gestami, w oczach zapaliłbym ogniki i śmiałbym się do całego świata.

Świata radosnego, kolorowego, mojego, bez kłótni, wojen, nienawiści i podłości. W którym słabszy może liczyć na pomoc silniejszego, w którym liczy się przyjaźń, odwaga i miłość.

Tego życzę Wam wszystkim bez względu na kolor skóry, wyznanie i przekonania polityczne. Szanujmy się nie tylko w święta, ale przez cały rok i ten i kolejny i tak do końca. Życzę Wam zachwycających minut, dostrzegania dni i godzin. Żebyśmy mieli czas dla drugiego człowieka.

Przykładam czoło do szyby i wyglądam, czy spadnie ten... biały, bielutki… piękny śnieg.


Redakcja


Zapisz się na Newsletter!

Aby dołączyć - wpisz imię i nazwisko oraz e-mail.

Newsletter

Aby się wypisać kliknij tutaj ».